czwartek, 11 grudnia 2008

KRASNAL SŁODZIK

KRASNAL SŁODZIK
(Krasnoludek ma na imię Słodzik. To wesołe, przyjacielskie stworzenie, które chętnie pomaga innym. Mieszka na Muchomorze Wielkim i pracuje w fabryce czekolady.)

Był sobie pewien krasnoludek o imieniu Słodzik, który zawsze lubił pomagać ludziom.
Pewnego razu Słodzik spotkał chłopca o rudych włosach i niebieskich oczach. Wacek był smutny, bo się zgubił. Słodzik powiedział mu, żeby się nie martwił i, że na pewno odnajdą jego mamę. Wacek mu uwierzył, ale niestety nie znał ani swojego adresu, ani numeru telefonu do domu. Postanowili szukać mamy Wacka w pobliskich sklepach, supermarketach. Pytali też mijanych ludzi na ulicy, lecz nikt nie widział mamy Wacka.
Byli bardzo zmęczeni i wówczas Słodzik zaproponował chłopcu gorącą czekoladę u siebie w domu. Udali się do domu krasnala na Muchoborze Wielkim. Wacek nie mógł uwierzyć, że osiedle jest takie piękne. Zobaczył zadbane ulice, pojemniki do segregacji śmieci, zielone trawniki z ciekawymi gatunkami drzew
i krzewów. Weszli do małego domku na obrzeżach ulicy granicznej. Wszystko tu było z czekolady: drzwi, lampy, meble, a nawet półki. Wacka bardzo interesowało skąd krasnal ma te wszystkie czekoladowe rzeczy.
I wtedy dowiedział się, że Słodzik zawdzięcza te rzeczy i swoje imię pracy w fabryce czekolady.
Wacek chciał bardzo zobaczyć tę fabrykę, ale najpierw musieli odnaleźć mamę. Wybrali się kolejny raz na poszukiwania mamy. Po pewnym czasie doszli do ulicy Świdnickiej. Nagle chłopiec zobaczył znajomą postać. Była to jego mama. Wyraziła ogromną wdzięczność Słodzikowi za opiekę nad synem i pomoc w poszukiwaniach. W dowód ogromnego szczęścia i zadowolenia ze szczęśliwego zakończenia przygody zaprosiła krasnala na niedzielny obiad. Następnie wspólnie odwiedzili fabrykę czekolady. Najbardziej zadowolony był Wacek, któremu wszystko się bardzo podobało i bardzo smakowało.
Mama chłopca postanowiła, że Wrocław będzie miastem przyjaznym dla krasnali i na pamiątkę tego wydarzenia w stolicy Dolnego Śląska wciąż przybywa wiele najrozmaitszych krasnali.

DOMINKIA MAŚLANY KL. IV C

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Nauka w zaczarowanej krainie Bajlandii

Szkoła w mojej krainie Bajlandii wygląda zupełnie inaczej.
W sali gimnastycznej znajduje się komputer, który pozwala przystosować
pani salę do odpowiedniego ćwiczenia. Na stołówce jest robot kuchenny-
czyli maszyna, której wystarczy powiedzieć, co chciałoby się zjeść na
obiad, a ona od razu to wyda! Na zajęciach pani wyciąga z szuflady
swojego biurka specjalne lusterka matematyczne. Można z nich
korzystać tylko w kryzysowych sytuacjach. Lusterko to wyświetla
poprawny wynik działania. W sali komputerowej znajdują się monitory
dotykowe, które nie niszczą oczu. Jest też tu pracownia przyrody,
gdzie hodujemy rośliny, które chodzą, mówią i myślą.
Szkoda że nie ma nigdzie takich szkół jak w Bajlandii.

Przemek Paździerkiewicz ki. III c


Dziękuję Ci, Lesie …

Dziękuję Ci, Lesie za pachnące ścieżki. Lubię spacerować po nich
i słuchać szumu drzew i śpiewu ptaków. Dziękuję Ci za zdrowe jagody,
poziomki, jeżyny i maliny. Dzięki Tobie zwierzęta mają gdzie
mieszkać, a my mamy świeże powietrze. Kochamy Cię Lesie ! Lubimy do Ciebie przyjeżdżać.

Marta Manowiec kl. III c


Dziękuję Ci, Lesie

Dziękuję Ci, Lesie za cudowne dary. Spacerując w ciszy, oddychając
świeżym powietrzem, podziwiam piękną przyrodę. Do domu zbieram
skarby lasu: maliny, poziomki, jagody, jeżyny i grzyby. Dziękuje Ci, Lesie za to, że zwierzęta znajdują u Ciebie schronienie.

Wiktoria Weber kl. III c