poniedziałek, 2 kwietnia 2012

II. WIOSENNE OPOWIEŚCI STAREGO DĘBU

Opowieść dębu


W pewnym lesie, po środku słonecznej polany stało wielkie stare drzewo.
Był to stu letni dąb. Każdego roku na wiosnę, wokół dębu zbierały
się zwierzęta żeby wysłuchać opowiadania starego drzewa. Tego roku dąb
opowiedział dramatyczną historię o miłości wiosny i jesieni.
Opowieść dębu:
Raz do roku wszystkie pory roku spotykały się i omawiały problemy.
Wiosna i Jesień za duzo ze sobą nie rozmawiali, ale tego roku było
inaczej. Wiosna była tak piękna, że pan Jesień nie mógł oderwać od
niej oczu. I stało się! Zakochali się w sobie. Zaczęli się potajemnie
spotykać i coraz to większe kłopoty z tego wynikały. Np.: na wiosnę
padał śnieg, na jesieni wszystkie drzewa, krzewy i kwiaty miały pąki, a
w lecie padał ciągle deszcz i było mokro i błotnisto. Z tego
wszystkiego pory roku zaczęły sie kłócić. Wiosna i Jesień to
zauważyli i stali się bardzo smutni. Zrozumieli, że musza się rozstać
żeby przywrócić porządek w przyrodzie. Ze złamanym sercem pożegnali
się i od tej pory spotykali się już tylko na dorocznym spotkaniu pór
roku.
Tak skończyła się opowieść o miłości Wiosny do Jesieni. Po
zakończeniu opowiadania dąb powiedział zwierzętom, że dowiedział się
o tej całej historii, bo miała miejsce pod jego konarami.
Zosia Thornborrow IIIc



Listek dębu


Pewnego dnia poranna mgiełka zaczepiła listek starego dębu:
-Mój drogi, ta chmura cię za bardzo przysłania.
- Jak to, jak to ja nikogo nie przysłaniam?
-To wszyscy wpychają się na nie – powiedziała chmura.
-Właśnie, że mnie przysłaniasz – oburzyła się listek i zaczęły się kłótnie, że to chmura wszystkich przysłania.
- Dlaczego się tak kłócicie?, przecież zaczyna się wiosna i trzeba się cieszyć – rzekła stary, ale mądry dąb.
Nagle wszystkie kłótnie zamilkły. Od tej pory wszyscy w lecie żyli w zgodzie. Wiosna wszystko odmienia!
Zofia Sycz, kl. IIIc


Historia dębu


Opowieść ta zaczyna się wczesną wiosną, w parku. Mały klon został posadzony obok ogromnego starego dębu. Była ona tak stary, że nikt nie wiedział ile naprawdę ma lat. Pewnego razu klonek zapytał go o to, czy pamięta coś ze swojego dzieciństwa. Opowieść zaczyna się wczesną wiosną.
Pamiętam, kiedy byłem taki, jak ty. Wokół mnie był gęsty las, który po zimie budził się do życia. Przebiśniegi przebijały się przez cienką warstwę śniegu. Słuchałem pięknego śpiewu ptaków, a przyjemny wietrzyk poruszał mymi małymi gałązkami pełnymi pąków. Stał wtedy koło mnie przeogromny 210 letni dąb. Nagle klonek zapytał: - Gdzie go przesadzili? Dąb kontynuował swą opowieść. Niestety przyszli drwale i wycięli mego przyjaciela. Mówili, że będą z niego piękne meble na zamku. Może meble z niego stoją gdzieś w muzealnej sali? –Bardzo ciekawe. – powiedział klonek. Mam nadzieję, że także się zaprzyjaźnimy i opowiesz mi jeszcze mnóstwo innych historii.
Bartosz Dynia kl. IIIc


Opowieść starego dębu.


W lesie stał stary dąb. Miał sto lat. Obok niego stały dwa młode dęby. Pewnego razu były zaciekawione wyglądem wiosny w dzieciństwie starego dębu, więc poprosiły:
- Dębie. Opowiedz o wiośnie z twojego dzieciństwa.
- Moje dzieci, oczywiście, że wam opowiem.
Opowieść starego dębu zaczyna się bowiem w czasach wojny. Żołnierze biegali pomiędzy drzewami, kryli się za drzewami i strzelali zza drzew. Nie było czołgów, ale za to pełno min przy drzewach. Przez to wiele drzew zostało zniszczonych.
- Powiem, że uratowałem paru żołnierzy – pochwalił się dąb. Do dziś mam wbite pociski w plecach. Pamiętam partyzantów, ale nie lubiłem krwi. – powiedział.
Dąb pamięta też partyzanta, który go podlewał. Bardzo go lubił i lubi nadal. Sławomir Kasenberg kl. IIIc